Wróć do mnie

28-03-2015
 
Uwielbiam bociany. Nie tylko dlatego, że są piękne, mądre i wytrwałe. Kocham je za to, że co roku o podobnej porze pojawiają się nade mną. Śledząc ich majestatyczny lot przypominający taniec, uświadamiam sobie, że znowu przyszła wiosna. To niby banalne, oczywiste zjawisko z każdym mijającym rokiem sprawia mi coraz większą radość.
Patrzę ze wzruszeniem jak stają w swoich gniazdach – lojalni strażnicy domów. Myślę o tym, jak daleką drogę przebyły, ile niebezpieczeństw na nie czyhało, jak mądry radar prowadził je przez kawał świata dokładnie w to jedno, konkretne miejsce. Nie skusiło ich nic po drodze, nie odpuściły. Nie poszły na łatwiznę pozostania w miłym ciepełku gdzieś po drodze.
Przyglądam się jak powoli, dostojnie przemierzają podmokłą łąkę na swoich smukłych, czerwonych nogach, wybierając jakby z namysłem zmykające w trawie przysmaki.
Któregoś dnia pojawią się w ich gnieździe rozdziawione ptasie dzioby, które jako wzorowi rodzice będą cierpliwie zapełniać obwieszczając swoim radosnym klekotem powiększenie bocianiej rodziny. Rozpocznie się sezon lotów i ćwiczeń. Wiele godzin prób tylko po to, by któregoś dnia wykonać brawurowy pokaz przelatując tam i z powrotem nad rodzinną wsią. Gęściej się zrobi na niebie, więcej białych szybowców pożegluje w stronę łąki.
Jeszcze nie spadną pierwsze liście gdy one już będą wiedziały, że pora się zbierać do drogi. Całe lato ćwiczeń musi zaowocować doskonałą techniką i silnymi mięśniami. Z pierwszym chłodnym podmuchem poczują niepokój. Nie wiem skąd będą miały pewność, że już czas. Któregoś dnia zobaczę na niebie kilka rodzin jak bezszelestnie kierują się w sobie tylko znane, tajemne miejsce zbiórki.
To smutne i nieuchronne. Rytuał wpleciony w mądrość natury, która doskonale wie, że wszystko ma swój odpowiedni czas. Nie buntuje się, nie mówi: jeszcze chwilę, później, może za miesiąc.
Wie, że wszystko ma swój nieuchronny koniec i trzeba się temu podporządkować.
A ja co roku żegnając te cudowne ptaki mam nadzieję na radość powitania, jaką niesie ze sobą wiosna.